Siemka!
Nazywam się Łukasz, mam teraz 21 lat, jestem postulantem Zgromadzenia Księży Misjonarzy Saletynów. Uczestniczyłem w trzech kursach Alpha: jako uczestnik i dwa razy jako pomocnik(III, IV i V).
Dzisiaj dziękuję Bogu za to że jestem w formacji zakonnej, ale gdyby mi ktoś powiedział 2 lata temu, że pójdę do zakonu, został by wyśmiany. Miałem inne, własne plany na swoje życie. Były też dziewczyny, myślałem o małżeństwie.
Chciałem zostać aktorem. Nie pytałem Boga jaki ma plan na moje życie, w modlitwach raczej prosiłem żeby mi pomógł zdobyć to co chce. Wtedy chciałem żyć wg. Ewangelii ale nie bardzo mi wychodziło bo nie znałem jej dobrze? Słyszane Słowo było we mnie zagłuszane przez cierni, którymi się napełniałem. Co przekładało się na moje życie. Ciągle wracałem do tych samych grzechów, raniłem nimi Jezusa, który cały czas chciał mi dać życie. Nie potrafiłem się od nich uwolnić. Modliłem się, ale polegałem głównie na sobie, zamykając się na Łaskę Chrystusa.
Na egzaminach do szkół aktorskich?Bóg mi nie błogosławił hahaha. Więc później przez rok studiowałem w Olsztynie na wydziale nauki o żywności. Będąc w nowym mieście już trochę ogołocony z własnych poglądów na świat, które mnie zabijały. Łatwiej było mi sięgać po Słowo Boga, który mnie leczył z niewoli grzechów(nie będę wchodził w szczegóły bo świadectwo byłoby zbyt długie). Zacząłem się na serio pytać Boga jaki On ma plan na moje życie. I dowiedziałem się! Spełniłem marzenie dzieciństwa, pojechałem na Woodstock. Tam zobaczyłem dziwnie wyglądającego zakonnika: w długich włosach i glanach z kolorowymi sznurówkami. Coś mnie tknęło żeby do niego podbiec. Rozmawialiśmy kilka minut ale od tego momentu myśl o wstąpieniu do zakonu nie dawała mi spokoju. I stało się! A raczej by się nie stało by się gdyby nie przykład dobrego kapłana, jaki dał ks. Jacek. Gdyby nie doświadczenie żywej wspólnoty chrześcijańskiej, pełnej wiary i miłości, jak zapamiętałem posługujących przy kursie Alpha. I wiele innych. Dziękuję!
Kurs Alpha skończył się dla mnie, chociaż cały czas korzystam z tego co tam otrzymałem. W moim życiu zaczął się kurs Beta hehe. Powoli kończy się postulat, we wrześniu ma nadzieję z Boża pomocą rozpocząć nowicjat.
Życzę Wam opieki Matki Bożej z La Salette.
PS: Proszę o modlitwę.